Produkty Yankee Candle od pewnego czasu zjednują sobie spore grono zwolenniczek. Wszyscy kupują, palą i zaciągają się zapachem. Zdecydowałam się dołączyć do grona ćpunów zapachowych i kilka miesięcy temu, po przeczytaniu sporej ilości recenzji, zakupiłam wosk Beach Walk. Po prawdzie skusiłam się na niego też z tego powodu, że znudziły mi się dotychczas maltretowane świeczki z Biedronki i Ikei (zwłaszcza, że za jedyne słuszne uznawałam te waniliowe). Doszłam do wniosku, że mogę spróbować tych osławionych wosków, co mi szkodzi.
Na pierwszy ogień poszedł Beach Walk. I tu producentowi się udało - zarówno kolor wosku, jak i sama nalepka są idealnym dopełnieniem całego zapachu. Nie opiszę go tak poetycko, jak robi to przy recenzjach wosków YC wszystko co mnie zachwyca, bo niestety jestem prozaiczną babą. Ale spróbuję rozprawić się z nim po swojemu.
Beach Walk jest niesamowicie ciepłym zapachem. Zdziwi się ten, kto wybierając ten wariant, oczekuje świeżości oceanu. To lekka morska bryza, ale tak mocno nagrzana słońcem, że aż czuć na skórze jego promienie. Oprócz nut morskich, znajdziemy tu zapach mandarynki, ale nie z gatunku takich chemicznych cytrusów - jest to aromat delikatny, wyważony, z nutą słodyczy. Gdy zamykam oczy, czuję się jakbym wylegiwała się na plaży...
Beach Walk mnie kupił całkowicie. YC udało się połączyć dwa zapachy, które często bywają chemiczne i nieprzyjemne - morze i cytrusy. Aromat unoszący się w kominka jest taki prawdziwy, naturalny, nie gryzie w przełyk ani nie drapie w nos.
Warto też wspomnieć kilka słów na temat trwałości. Producent wspomina, że czas palenia tarty wynosi około 8 godzin. No cóż, po podzieleniu wosku na trzy części, pod każdą z nich wypaliłam po 2 podgrzewacze. Z moich wielce zaawansowanych obliczeń matematycznych wynika, że zapachem Beach Walk cieszyłam się przez 24 godziny. A właściwie to nawet dłużej - po zdmuchnięciu płomienia zapach unosił się po pokoju nawet 3 - 4 godziny. To mi się podoba i dlatego woski będą gościć u mnie częściej.
Gdzie szukać Yankee Candle? Jeżeli myślicie, że wszystkie jesteśmy skazane na zakupy internetowe, to się mylicie. Produkty tej marki można dostać w sklepach Organique (koszt 1 wosku to ok. 8 zł). Na woski można się także natknąć... w supermarkecie Piotr i Paweł (7,69 zł/szt.) - niestety dostępne są tylko niektóre rodzaje zapachów w dodatku losowo (raz trafiłam na Camomille Tea, innym razem na Strawberry Buttercream). Wrocławianki mogą zapoznać się z woskami (i świecami) w Mydlarni Wrocławskiej (ul. Kuźnicza) - koszt wosku to 7 zł/szt.
Jeżeli lubicie, gdy w waszym domu pięknie pachnie, warto się przyjrzeć tym produktom. Mała rzecz, a cieszy.