Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

(Zu)żyj i daj (zu)żyć innym! Kwietniowe śmieci

Niedobrze... Bardzo niedobrze... Już jest maj, więc chyba nie uda mi się zostać super-ekstra-git-laską-w-bikini. Trudno, spróbuję za rok. Albo za dwa lata :D. No dobra, plan pięcioletni też nie jest zły :).

W kwestii robienia z zera bohatera jestem bardzo słaba, ale za to coś mi wychodzi na innych polach. Jak co miesiąc, przybywam z porcją "śmieci". 


Było: Batiste Dry Shampoo XXL Volume - zgniń, przepadnij, siło nieczysta! Najgorszy suchy szampon Batiste, z jakim miałam do czynienia. Na pewno niedługo napiszę więcej, grupa bubli do odstrzału jest już prawie gotowa.

Jest: Batiste Dry Shampoo Wild


Było: Celia Tonik do oczyszczania i odświeżania skóry Kolagen+nagietek - to byłby niesamowicie przyjemny produkt, gdyby nie jego zapach, stanowczo zbyt intensywny, jak na produkt do twarzy. Dodatkowo, aromat nie jest zbyt przyjemny - taki chemiczny, proszkowy zapach w połączeniu z pałętającym się nagietkiem. Szkoda, tonik naprawdę dobrze działa, nie podrażnia, nie zostawia mocno klejącej warstwy, a przede wszystkim świetnie usuwa zanieczyszczenia.

Jest: Garnier Płyn micelarny - mam masło, nie wolę i jestem łasa na blogowe hity... Choć zazwyczaj kupuję je z przekory, z zamiarem dokopania, to jednak muszę przyznać, że ten płyn całkiem nieźle sobie poczyna.


Było: Rival de Loop Clean&Care Augen Make-up Entferner - poświęciłam mu całą poprzednią notkę, więc zainteresowanych odsyłam właśnie tam. Nie odpowiadał mi ze względu na podrażnianie i zostawianie czarnych chmur.

Jest: Yves Rocher Pure Bleuet Płyn dwufazowy - ta nakrętka doprowadza mnie do białej gorączki...


Było: 5 Minut Express Effect Żel zmniejszający cienie i obrzęki pod oczami - z niego taki żel, jak ze mnie balerina. Niebawem napiszę więcej, ale zdradzę, że nie zachwycił mnie ten produkt.

Jest: Avon Solutions Truly Radiant - ma zaskakująco dobre opinie na KWC, odznaczyło go In Style... Ciekawość wzięła górę nad niechęcią do marki :).


Chyba nie ma pytań :D?


Było: Playboy Play it pin-up - dotychczas za najbardziej udaną wersję wód toaletowych Playboy uważałam wariant Spicy. Za namową Kataryny zdecydowałam się sprawdzić Pin-up. I to był strzał w 10! Podobno to zapach, który stał obok Flowebomb Viktor&Rolf, ale jako, że nie znam tego zapachu, to się nie wypowiem. Pin-up to świetny zapach na wiosnę - słodkawy, kobiecy, ale nie oblepiający, raczej dość lekki. Muszę zrobić zapasy, ponieważ Playboy "odświeżył" wariant Pin-up, całkowicie zmieniając zapach...

Jest: To samo


Było: Original Source Coconut Shower - żele OS to jedne z tych produktów, którego popularności nie rozumiem. To mój czwarty żel z tej serii i dalej nie ma motyli w brzuchu. Kokos w wykonaniu Original Soure jest bardzo słodki i bardzo sztuczny. Szkoda. Żel jest bardzo rzadki, lejący, przez co dużo się go zużywa. Uważam, że marka zrobiła duży błąd, rezygnując z silikonwej "uszczelki" w żelach i dorabiając do tego proekologiczną teorię.
Palmolive Aromatherapy Sensual - gęstszy niż OS, bardziej żelowy o różanym zapachu. Przyjemny, ale nie wybitny.

Jest: Le Petit Marseiliais Biała brzoskwinia i nektarynka - na nazwie marki można sobie połamać paznokcie na klawiaturze. Nigdy nie byłam wielką fanką brzoskwiń, ale ten zapach jest zniewalający i taki prawdziwy. Żadne mydliny, żaden sztuczny, przesłodzony kokos, po prostu dojrzała brzoskwinia. Bajka!


Było: Eveline Dermapharm Slim Extreme 4-D Professional Wyszczuplający krem-serum kuracja przeciw rozstępom - do marki Eveline podchodzę jak pies do jeża. Odrzuca mnie od tych bajkopisarzy. Czego to oni nie obiecują na tych etykietach... Zwykle jestem twarda, ale czasem daję się ugłaskać i sięgam po coś ze stajni Eveline. "Wyszczuplacz w kremie" dorwałam za niecałe 11 zł (wyprzedawano go w R.), normalnie jego cena waha się w granicach 25 zł. Akurat w tamtym czasie zapragnęłam ujędrniającego smarowidła, więc w związku z atrakcyjną ceną, padło na ten. Wiele się po nim nie spodziewałam... I może dobrze, bo zawsze lepiej być mile zaskoczonym. Produkt jest naprawdę świetny. Co prawda nie wiem, jak wpływa na rozstępy (bo nie stosowałam go na uda), ale brzuch ujędrnił naprawdę dobrze! Spisał się lepiej niż jego bracia w kolorowych tubkach. Podobnie, jak kosmetyki z tańszej linii wyszczuplającej, krem-serum jest z efektem :"termicznym", w tym przypadku - chłodzenia. W przeciwieństwie do swoich pobratymców nie mrozi powierzchniowo, ale jakby straszy chłodem głębiej. Kilka razy aż trzepało mnie po jego użyciu. Produkt godny uwagi - może uchował się jeszcze w jakimś R., na pewno zrobię zapas :)! Przyjrzę się też innym kosmetykom z tej linii.

Jest: Avon Planet Spa Fantastically Firming - ogromne rozczarowanie pod względem zapachu. Jak można pisać o ekstrakcie z kawy na opakowaniu, ładować krem w brązowe opakowanie i nie dodać do produktu kawowego zapachu? No jak :D? Efektów na razie nie widzę, przy Eveline Avon wypada blado.


Było: Tołpa Botanic Czerwony Ryż 40+ Regenerujący krem-maska do rąk - pokochałam ten krem za to, że w kilka dni uratował moje dłonie. Mam w planach wypróbowanie wersji z czarną różą. Czerwony ryż gorąco polecam - recenzja jest TU.

Jest: Isana Handcreme Intensiv 5% - chyba już rozumiem, o co tyle szumu :)...


Było: Bell CC Cream - smalec, nie smalec, miał w miarę dobry kolor i dlatego często po niego sięgałam. Nie planuję powrotu, odcień to właściwie jedyne, co mi w nim odpowiadało. CC jest tłusty i nie kryje zbyt dobrze, dlatego nie polecam go osobą z cerą wymagającą jakiegoś krycia, a już wybitnie nie tym z tłustą skórą. Z recenzją możecie zapoznać się TU.

Jest: Bourjois 123 Perfect CC Cream oraz Annabelle Minerals Podkład matujący


Było: Sally Hansen Insta-Dri Anti-Chip Top Coat - umieszczenie tego produktu w zużytych kosmetykach to małe oszustwo z mojej strony. Zostało jeszcze pół opakowania. Niestety, wysuszacz z Sally Hansen nie nadaje się do użytku, bo zgluciał niemiłosiernie. Płakać za nim nie będę, wręcz przeciwnie, z ulgą próbuję nowości. Pełna recenzja Insta-Dri do przeczytania TU.

Jest: Essence Studio Nails Better Than Gel Nails Top Sealer


Było: Organique Coconut Oil - nie ma go na zdjęciu, bo brat wyrzucił mi resztkę podczas przedświątecznych porządków. Świnia! Olej kokosowy bardzo służył mojej skórze zimą, pomógł mi z niesfornymi łydkami. Planuję post o tym kosmetyku, zobaczymy, co mi wyjdzie.

Jest: Dax Perfecta Masło do ciała Marcepan Wygładzające - nie pałam szczególną miłością do maseł Daxa, są tłuste i niewiele dobrego robią. Marcepanowa wersja niewiele wspólnego ma z tym smakołykiem, za to sporo z kwiatkami. Zużywam, bo kończy się termin, ale zachwycona tym nie jestem.


Dwa produkty bez swoich następców:

Purederm Botanical Choice Nose Pore Strips - plastry, które równie dużo wyciągają, co przyciągają. Płatek jest solidnie upstrzony paskudztwem, a drugie tyle wyłazi, gdy tylko dotkniemy nosa. 

The Body Shop Tea Tree Oil - kupiłam z myślą o zastosowaniu w parówkach (z musztardą, omnomnom :D), ale zszedł mi na zasmarowywanie syfów. Przydatna rzecz, choć olejek TBS jest dość drogi (25 zł), w zielarskich i aptekach można dostać olejek z drzewa herbacianego za ok. 10-15 zł.

Jak wam poszło  kwietniu? Czego się pozbyłyście (a co przyniosłyście; myślę, że tego będzie więcej)?

Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Trending Articles


AutoMapa 6.27.0 ( 2301 ) Polska / Europe Finał ( PC_WinCE ) Cracked


Windows MX 9 by MalcolmX (x86/x64) [PL] [.iso]


Farming Simulator 17 Spolszczenie – Spolszczenie FS 17 PL


1


Sok malinowy


Antena Rybakowa


Stuki na zimnym silniku ( film )


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Abradab - Czerwony Album (2004)


Praktyczny Elektronik – Rocznik 1993