Zapewne wiele z was chciałoby, aby doba miała co najmniej 48 godzin (optymalne byłyby 72 godziny, ale nie będę wybrzydzała). Sen jest dla słabych! Szkoda tylko, że po naszej skórze szybko widać efekty zarwanych nocy. Najbardziej "zdradzieckie" są oczy i skóra pod nimi. Mój organizm "odwdzięcza" się zwykle pieruńsko ciemnymi obwódkami pod oczami. Czasem budzę się też z zaczerwienioną linią wodną. Na szczęście istnieją różne magiczne przybory, które pozwolą stworzyć iluzję szczęśliwego, wypoczętego człowieka. Zasinienia tuszuję korektorem, na linię wodną ładuję jasną kredkę i gotowe! +100 do dobrego samopoczucia i to jeszcze przed poranną kawą :).
W kwestii malowania oczu jestem żałosną siermięgą. Wychodzi mi to, delikatnie mówiąc, średnio. Zazwyczaj poprzestawałam na jako takim wytuszowaniu rzęs. Kredki? Owszem, miałam zawsze kilka, ale sięgałam po nie raczej rzadko. W moich zbiorach przewinął się też cielisty odcień na linię wodną, ale po jakimś czasie gdzieś go posiałam (znalazłam niedawno). Zapałałam nieposkromioną chęcią posiadania kredki marki Max Factor po tym, jak zobaczyłam ją na kilku blogach, a na jednym z wizażowych wątków zapanował na nią szał. Jak kolejna owca, rzuciłam się w pogoń za 090 Natural Glaze.
Myślę, że w przypadku tego produktu nie będę się dłużej zatrzymywała nad jego opakowaniem. Klasyczna kredka, którą trzeba strugać od czasu do czasu, nic wielkiego :).
Pod względem konsystencji Max Factor nie przypomina kredek ołówkowych (:D), jest od nich bardziej miękki. Nie jest tak woskowy jak kredka do brwi Catrice, rysik jest bardziej kremowy. Kreskę rysuje się bez problemu, nie trzeba wkładać siły w operowanie kredką. Kosmetyk jest dobrze napigmentowany, kryjący, już po aplikacji jednej warstwy spojrzenie jest odświeżone.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie trwałość. Kreska trzyma się na linii wodnej praktycznie od nałożenia do zmycia (zwykle noszę makijaż około 8 godzin, czasem 10 - Max Factor cały czas jest na warcie). W międzyczasie odrobinę blaknie, ale schodzi równomiernie, bez prześwitów. Produkt jest w pewnym zakresie łzoodporny, ale kontakt z wodą skraca jego trwałość (szybciej traci intensywność). Nie podrażnia oka.
Początkowo obawiałam się koloru tego kosmetyku. Kredka ma dość różowy odcień, sądziłam więc, że nie będzie dobrze pasował do mojej odrobinę żółtawej karnacji. Na szczęście całkiem nieźle się komponuje, więc noszę ją bez obaw.
![]() |
Po lewej: kredka cielista Basic Po prawej: kredka Max Factor |
Nie wyobrażam sobie porannego makijażu bez tej cielistej kredki. Chwila roboty, a oczy od razu wyglądają lepiej!
Cena: ok. 30 zł
Dostępność: Rossmann, Hebe, Super-Pharm
Ocena: 5/5