Quantcast
Channel: Czasami kosmetycznie
Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Lek na dzień do d..., eee, kupy? Najlepszy - zakupy!

$
0
0

Ostatnio jakoś mi tak źle. Choć marudzenie jest u mnie na porządku dziennym, to od pewnego czasu miauczę częściej. Może to z powodu przeziębienia, a może dopadła mnie jesienna melancholia. Ponieważ nawet mi zdarzają się takie chwile, gdy czekolada to za mało, trzeba czasem bardziej się rozpieścić.

Wspominałam wam, że choć chętnie podglądam notki zakupowe u innych, sama raczej ich nie tworzę. Zwykle kupuję partiami - raz to wpadnie do koszyka, innym razem złapię coś innego... Pojedyncze skoki w pewnym odstępie czasu. Jednak przez ostanie dni zakupiłam aż 4 (!!!) rzeczy, co jak na mnie jest zjawiskiem niebywałym :D.

Zeszły tydzień spędziłam kichając na klawiaturę. Byłam tak znudzona i zdesperowana, że nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Wtedy wpadłam na genialny pomysł. Książkę sobie kupię! Do miasta pojechałam po "Matkę ryżu" Rani Manickiej, którą spodziewałam się zastać w jednym ze stanowisk z tanimi książkami, ale niestety musiałam obejść się smakiem. Niepocieszona, ze łzami płynącymi po policzkach i kapiącym nosem, poszłam do Matrasa. Matras, jak to Matras, zawsze ma coś w promocji. Przejrzałam półki, poszperałam na wyspach... Mój wzrok przykuła różowa okładka z dziewczynkami. Nazwisko autorki było mi znane, więc wzięłam książkę do ręki. Przeczytałam opis oraz zamieszczony na okładce fragment, przekartkowałam i odłożyłam... Wróciłam do domu z pustymi rękoma. Ale coś mi Samozwaniec nie dawała spokoju. Wyszukałam tę nieszczęsną Marię i Magdalenę w Biblionetce i... poleciałam po nią w poniedziałek. Obawiałam się bałwochwalczych pieśni na temat Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej (siostry autorki), ale choć ich nie brak, to powieść dostarcza sporo wiadomości na temat życia i obyczajów "kiedyś". Takie pozycje to ja lubię.

Chciałam też umilić sobie czytanie zapachem jakiegoś wosku YC, ale w Piotrze i Pawle mieli tylko lawendę, różę, rumianek i znany mi już Beach Walk... Łeeeeee... Poszłam więc poszwendać się po markecie, gdy moją uwagę zwróciła żółta promocyjna cena pomadek Bebe. Nie żebym potrzebowała kolejnego smarowidła do ust. Ale to tylko 4 zł...  I tym sposobem zaopatrzyłam się w niezbyt potrzebną Bebe Intensywna Pielęgnacja, którą niestety zapomniałam wyjąć z żelaznych zapasów przed spontaniczną sesją zdjęciową.

Wczoraj jak pies z wywalonym językiem biegałam po Rossmannach w poszukiwaniu nowości z Original Source. Byłam w 3 i albo mieli tylko wersję pomarańcza z likierem (Bella uświadomiła mi, że to lukrecja, a nie likier :D:D), albo nowości nie było wcale. Gdzie moja śliwka, ja się pytam?! Na szczęście dzisiaj udało mi się ją złapać. Już nie mogę się doczekać prysznica :).

Od pewnego czasu poszukuję idealnego lakieru nude. Nie chcę, żeby był zbyt różowy, brązowy, czy żółty. W akcie desperacji zaczęłam się zastanawiać, czy nie poprosić Mikołaja o prezent w postaci OPI, czy Essie... W Golden Rose pojawiły się jednak nowe lakiery, w tym seria Selective, w której znalazło się kilka odcieni, które chciałam obejrzeć. I w końcu zdecydowałam się na ten, który pierwszy wpadł mi w ręce: 12 Beige Satin. Zobaczymy, co to za cudo. Przy okazji: może mi polecicie jakiegoś nudziaka?

Jak tam u was? Dopadł was "marudny" wirus?

Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra