Quantcast
Channel: Czasami kosmetycznie
Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Maksymalnie w wersji mini - podróż kosmetoholiczki

$
0
0
Sporo o mnie już wiecie. W ponad trzech setkach notek przekazałam wam piękny obraz siebie samej. Zdradziłam chyba wszystkie najgorsze cechy charakteru - wiecie, że jestem ciapą, chomikiem, zakupoholiczką i żarłokiem. Cudnie, po prostu rewelacja, człowiek powinien się prezentować od najlepszej strony. Jak takową u siebie znajdę, to na pewno się od niej pokażę :D.

Dziś zamierzam trochę jeszcze zdradzić o sobie. Nie znoszę wyjazdów. Chociaż nie, same podróże lubię (szczególnie pociągiem). Miejsca docelowe również - inaczej żadna siła nie wygoniłaby mnie z domu. Nie cierpię za to przygotowań do wycieczek. Słabo mi się robi na widok mojej małej walizki. Primo - ta mydelniczka jest za mała, jak na moje potrzeby, secundo - kto to będzie nosił :D? 

Prawdziwą klęskę, gdy idzie o pakowanie, ponoszę w kwestiach kosmetycznych. Lubię brać dużo - trzeba być przecież przygotowanym na każdą sytuację! Ostatnim razem, gdy wybrałam się w podróż, kosmetyczka zajęła pół walizki. A była w niej tylko pielęgnacja. Druga, z przyborami do makijażu, z trudem zmieściła się do torebki. O nie, dość tego dobrego, czas się trochę ogarnąć i ograniczyć swoje zapędy!

Jutro wsiadam do niebylejakiego pociągu i sunę w Polskę na kilka dni, dlatego pomyślałam, że napiszę, co tym razem postanowiłam ze sobą zabrać.

Kosmetyczka w wersji minimalistycznej jest trochę oszukana. Jadę do rodziny i część kosmetyków (szampon, żel pod prysznic, odżywka, płyn micelarny, balsam do ciała) podkradnę. Poniżej zaprezentuję to, bez czego nie będę mogła się obejść (a przynajmniej mi się tak wydaje :D).


Zawsze na czas podróży przygotowywałam sobie kilka odcieni szminek i błyszczyków z mojej pokaźnej kolekcji. Dodatkowo zabierałam balsam do ust. Postanowiłam zmniejszyć ilość smarowideł do ust i wziąć tylko JEDNO. Błyszczyk z Clinique daje delikatny malinowy kolor, a do tego przyjemnie nawilża usta.

W szufladzie znalazłam próbkę podkładu Vichy Aera Teint Pure. Mam nadzieję, że starczy mi na 3 razy. Obawiam się koloru, 23 Ivory może być za jasny. Jeżeli będzie - no trudno, najwyżej pójdę bez. Kto mnie tam zna :D.

Do zakrycia większego fufna, a takie na pewno się pojawi, potrzebny będzie korektor. Do zamówionego podkładu z Amilie dostałam próbkę korektora w odcieniu Light. Jest ciut zbyt jasny i beżowy, ale nie odznacza się w bardzo widoczny sposób, a duże gule kryje naprawdę świetnie. Jakby firma miała w swojej ofercie korektor wpadający bardziej w żółć (ale nie całkowicie żółty) na pewno zamówiłabym pełen wymiar.

Ponieważ dzień zaczynam od posmarowania kanapki masłem i nałożenia na twarz smalcu ze skwarkami, muszę przypudrować trochę twarz, żeby nie oślepić innych swoim blaskiem. Mam nadzieję, że puder z Amilie nie zrobi mi krzywdy i uzyskam z jego pomocą zadowalający mat.

Moje kości policzkowe od dawna są poszukiwane listem gończym. Czekając na wieści od organów ścigania, muszę je sobie domalować samodzielnie. Trochę różu mineralnego Annabele Minerals w odcieniu Nude, na pewno mi w tym pomoże. Dziwię się sobie, że zakopałam w koszyku tak piękny kolor. Cóż za niedopatrzenie, muszę go chyba przylepić do laptopa :D!

Cień do powiek właściwie nie jest mi potrzebny. Jak znam życie, to i tak po niego nie sięgnę. Ale tak w razie czego wrzucę do kosmetyczki malucha EDM In the garden i próbkę bazy pod cienie Smashbox.

Najbardziej dumna jestem z ograniczenia ilości pędzli. Biorę jeden do twarzy oraz jeden do korektora i oczu. Przy pomocy pędzla do pudru i różu z Essence nałożę, jak firma przykazała, puder i róż. Klasyczna kuleczka do smokey eyes najpierw posłuży do aplikacji korektora, a potem roztarcia cienia na powiece. Jestem geniuszem zła, nie :D?

W kwestiach pielęgnacyjno - zapachowych nie będzie już tak dobrze. W wersji mini udało mi się znaleźć jedynie 3 kosmetyki.


Dolce&Gabbana Light Blue to jeden z zapachów, które bardzo lubię. Podoba mi się trochę mniej niż bardziej landrynkowe Moschino I love love, ale mimo to lubię nim pachnieć. To jedyna próbka perfum, jaką w obecnej chwili posiadam - nie liczę tu Chanel No 5, których próbkę zawsze noszę w torebce zamiast gazu pieprzowego, tak na wrogów :D.

Z torebki eksmitowałam tymczasowo krem z Czterech Pór Roku, a na jego miejsce wrzucę jedną z miniaturek L'occitane - chwyciłam tę z masłem shea, najbardziej kultowy produkt marki. Zobaczymy, czy ten krem jest aż tak dobry, jak go malują.

Zrezygnowałam także z brania pełnowymiarowego kremu do twarzy na dzień, nie mam na stanie takiego, z którym nie potrafiłabym się rozstać. Na spotkaniu blogerek w sierpniu dostałam maleńki krem Vitality by M, który zimę spędził czekając na lepsze czasy. Teraz będzie miał swoją premierę i liczę, że nie zrobi mi na twarzy masakry.

Teraz przyszła pora na kosmetyki i akcesoria, które wewnętrzny głos kazał mi zabrać w pełnej krasie.


Niby to zwykły kawałek plastiku z kolcami, ale jakoś nie mogę się obyć bez Tangle Teezera. Nie potrafię się już czesać "zwykłymi" szczotkami i grzebieniami, wydaje mi się, że bardzo opornie suną po włosach.

Krem pod oczy to produkt, który odkryłam rok temu i w którym ciągle jestem zakochana. Aktualnie używam tego z dziką różą z AA Eco.

Krem Baikal Herbals Detox to idealny krem na noc dla problematycznej cery. Moja skóra go kocha. Jak tylko znajdę go w rozsądniej cenie, to zrobię chyba zapas na rok (notatka do siebie: miałaś nie robić zapasów, kretynko!).

Moja ciocia uwielbia markę AA i w jej łazience zawsze jest płyn micelarny z ich stajni. Nie podzielam jej miłości do miceli AA, ewentualnie mogę zmyć nimi oczy, ale do przemywania twarzy zabieram swój smrodliwy tonik AA Therapy Trądzik - ładnie domywa, nie lepi się i nie pieni, jak jego micelarni bracia.

Nie wyobrażam sobie makijażu bez pomalowanych rzęs i trochę uporządkowanych brwi, dlatego obowiązkowo pakuję ulubiony tusz Hean Black Elixir oraz kredkę  Catrice 020 Date with Ash-ton.

Do zdjęcia zapomniałam zabrać antyperspirantu, ale jest on tak zły, że nie zasłużył na pamiątkową fotkę :D.

Mam nadzieję, że diabeł mnie nie podkusi i nie dorzucę jakiś pierdół. Jak wygląda wasza kosmetyczka na wyjazdy? Nosicie ciężary, czy raczej staracie się rozsądnie pakować?

Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra