Quantcast
Channel: Czasami kosmetycznie
Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Dobrze dopasowane? Benefit They're real Mascara, Coralista Ultra Plush Lip Gloss, Sun Beam

$
0
0
Baba jaka jest każdy widzi. Jak to w tym starym kawale: Bóg stworzył Adama i krzyknął "jakiś Ty piękny", po czym uformował Ewę i stwierdził "ee, a Ty to będziesz musiała się malować". My kobiety tak mamy, lubimy poprawiać swoją urodę. Głupia kreska eyelinerem potrafi nam poprawić humor. Potrafimy długo debatować nad kosmetykami, godzinami je wybierać, z nabożeństwem testować. Oczywiście generalizuję, każda dziewczyna jest inna :D. Podobnie rzecz ma się z blogerkami; niby każda ma swoje zdanie, ale są pewne prawidłowości. Każda powinna kochać miłością nieskończoną płyn micelarny z Biodermy, zachwycać się pędzlami Zoeva, wzdychać do kosmetyków Benefit... Czy produkty tej kultowej amerykańskiej marki są warte aż takiego uwielbienia? Hexx kilka miesięcy temu umożliwiła mi sprawdzenie tego fenomenu na własnej skórze. Z jakim skutkiem?

Jak na kosmetyki z trochę wyższej półki Benefit zaskakuje stylistyką pin-up, w którą uparcie idzie w promocji marki. Opakowania produktów także nie przypominają eleganckich puzderek, które gnieżdżą się na półkach perfumerii. Zamiast elegancji-Francji jest wesoło i kolorowo. Nie każdemu to odpowiada, ale akurat mnie ta stylistyka zupełnie nie przeszkadza.

Jednym ze sztandarowych kosmetyków Benefit jest tusz They're real (przy okazji zobaczcie reklamę, osoba, która ją tworzyła ma dość specyficzne poczucie humoru - KLIK). Maskara ta ma zapewniać efekt sztucznych rzęs - wydłużać, nadawać objętość, podkręcać i unosić, a przy tym cechować się dobrą trwałością. Niby wszystko pięknie... Ale po kolei, zacznijmy od szczoteczki. Ta w mini wersji nie różni się od tej w standardowej, dlatego pozwolę sobie ją ocenić. Jest silikonowa (tak jak lubię) i spora (nie lubię). Tym, co mnie do niej przekonuje jest to, że wypustki do malowania są także na czubku szczoteczki, dzięki czemu mimo jej rozmiarów można dotrzeć w wewnętrzny kącik. I za to plus. Szczoteczka z racji materiału, z którego jest wykonana powinna dobrze rozczesywać włoski. Może i to robi, ale nie z tą "wkładką".

Konsystencja maskary od początku była dość zwarta. Tusz daje efekt pogrubionych i wydłużonych rzęs, ale przy okazji trochę je zlepia, Co istotne, przez taką formułę, kosmetyk dość szybko przestaje zdatny do użytku (zaobserwowałam to zarówno ja, jak i moja ciotka, która posiada pełnowymiarowy produkt). Tusz jest bardzo trwały, bardzo mocno trzyma się rzęs - do zmywania niezbędny jest konkretny płyn dwufazowy.

Nie jest to zła maskara, ale jak za taką cenę (mini wersja kosztuje w Sephorze 45 zł i mieści 4 g, pełen wymiar kosztuje 125 zł za 8,5 g - ciekawostka: bardziej opłaca się wziąć dwa maluchy niż jeden duży tusz :D) nie jest to kosmetyk wart grzechu. Zwłaszcza, że mnie uczulił, szczoteczka jest trochę za twarda i drapie, a podobny efekt mogę osiągnąć tuszem Wibo Growing Lashes (tylko ten jest mniej trwały niż Benefit). Chyba nie zagości ponownie w moich progach.



Skład: Aqua, Paraffin, Polybutene, Styrene/Acrylates/Ammonium Methacrylate Copolymer, Cera Alba, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, C18-36 Acid Tryglyceride, Palmitic Acid, Stearic Acid, Triethanolamine, VP/Eicosense Copolymer, Acacia Senegal Gum, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Tetrasodium EDTA, Butylene Glycol, Caorylyl Glycol, Tocopheryl Acetate, Sodium Laureth-12 Sulfate, Glycerin, Potassium Sorbate, Sericin, Calcium Chloride, Sodium Hyaluronate, Tila Tomentosa Bud Extract, Citric Acid, BHT, Sorbic Acid, [+/-: CI 77491, CI 77492, CI 77007, CI 77288, CI 77289, CI 77891].

Błyszczyk Ultra Plush w odcieniu Coralista z miejsca kupił mnie swoim odcieniem. Z racji swojej niezbyt wyrazistej urody, lubię intensywne barwy. Aplikacja na dłoń pobudziła apetyt, więc zanurkowałam do kosmetyczki w poszukiwaniu lusterka. Przystępuję do smarowania, a tu... Licho. Koloru tyle, co kot napłakał. Na ustach wygląda bardzo delikatnie, daje zaledwie kropelkę koloru.

Formuła produktu jest dość ciekawa. Nie jest to taki typowy błyszczyk-klejuch. Ma mniej lepiącą, bardziej... aksamitną konsystencję. Bardzo przyjemnie się go nosi, nie obciąża warg. Lekko łapie kąciki, ale nie czyni tego w uciążliwy sposób. Dość szybko "wchłania" się  usta, właściwie po 30 minutach możemy zapomnieć o połysku. Błyszczyk pozostawia usta delikatnie wypielęgnowane, ale nie trwa to więcej niż godzinę. Koszt takiej przyjemności to 79 zł za 15 ml. Zdecydowanie zbyt wygórowany w stosunku do przeciętnej jakości.

Blurmaster :D
Skład: Hydrogenated Polyisobutene, Isononyl Isononanoate, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Polyglyceryl-2 Triisostearate, Ethylhexyl Palmitate, Trimethylolpropane Triisostearate, Parfum (Fragrance), Trihydroxystearin, BHT, Butylene Glycol, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Propyl Gallate, Sodium Hyaluronate, Hexylene Glycol. [+/- May Contain: CI 12085 (Red 36, Red 36 Lake), CI 15850 (Red 6, Red 7, Red 7 Lake), CI 15985 (Yellow 6, Yellow 6 Lake), CI 19140 (Yellow 5, Yellow 5 Lake), CI 42090 (Blue 1 Lake), CI 45380 (Red 21, Red 21 Lake, Red 22 Lake), CI 45410 (Red 27, Red 27 Lake, Red 28 Lake), CI 73360 (Red 30, Red 30 Lake), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77163 (Bismuth Oxychloride), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77742 (Manganese Violet)].

Z całej trójki najbardziej przypadł mi do gustu rozświetlacz Sun Beam. Kultowym produktem w tej dziedzinie jest jego brat High Beam, ale uważam, że "słonecznej wersji" też warto się przyjrzeć. Szczególnie warto się nim bliżej zainteresować latem. Myślę, że ma szansę spodobać się też dziewczynom z bardziej śniadą cerą. 

Sun Beam to kosmetyk, który delikatnie barwi skórę na złotobrązowy kolor. Na opalonej cerze się ten odcień bardzo dobrze wtapia. Rozświetla dość subtelnie, dlatego może być dobrym kosmetykiem dla osób, które lubią takie lekkie ożywienie skóry. Pomimo płynnej konsystencji, to produkt, z którym można pracować i z którym trudniej jest przesadzić niż z przereklamowaną Mary Lou z The Balm. Ponadto Sun Beam jest trwały, przetrwał kilka dobrych godzin nawet w upały. Jest jednak jedna istotna kwestia, którą warto wziąć pod uwagę przy zakupie (taka przyjemność kosztuje 115 zł za 13 ml) - kosmetyk jest ważny zaledwie 6 miesięcy od otwarcia. Jest przy tym niesamowicie wydajny - moim zdaniem warto zaopatrzyć się w jakiś zestaw, w którym jest miniatura tego produktu. Ceny zestawów są odrobinę wyższe, ale za to można wypróbować większą ilość kosmetyków.


Na każdym zdjęciu
Po prawej: Mary Lou
Po lewej: Sun Beam


Skład: Aqua (Water), Caprylic/Capric/Succinic Triglyceride, Pentylene Glycol, Polymethyl Methacrylate, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), Dimethicone, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Synthetic Fluorphlogopite, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Dimethicone Peg-7 Phosphate, Trimethylsiloxysilicate, Phenoxyethanol, Steareth-21, Squalane, CI 77491 (Iron Oxides), Butylene Glycol, Silica, Caprylyl Glycol, Steareth-2, Tocopheryl Acetate, Polysorbate 60, CI 77499 (Iron Oxides), Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Hydroxide.
Ogromnie się cieszę, że miałam możliwość wypróbowania tej trójki. Co prawda, te kosmetyki mnie nie zachwyciły; być może dlatego, że dwa typy z nich (błyszczyk i tusz) ogólnie nie uznaję za produkty, w które warto inwestować. Nie wykluczam jednak, że Benefit dostanie kiedyś kolejną szansę na wykazanie się :).

Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Trending Articles


AutoMapa 6.27.0 ( 2301 ) Polska / Europe Finał ( PC_WinCE ) Cracked


Windows MX 9 by MalcolmX (x86/x64) [PL] [.iso]


Farming Simulator 17 Spolszczenie – Spolszczenie FS 17 PL


1


Sok malinowy


Antena Rybakowa


Stuki na zimnym silniku ( film )


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Abradab - Czerwony Album (2004)


Praktyczny Elektronik – Rocznik 1993