Quantcast
Channel: Czasami kosmetycznie
Viewing all articles
Browse latest Browse all 404

Miękki jak aksamit, twardy jak... satyna. My Secret Satin Touch Kohl nr 19 Nude

$
0
0

Jako osoba, która często nie poświęca zbyt dużo czasu na sen, często muszę oglądać o poranku prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy w lustrze. Często zerka na mnie jakieś takie nieszczęśliwe stworzenie, z ciemnymi obwódkami wokół oczu. Szczypanie się nie pomaga, bo zawsze niechętnie muszę stwierdzić, że to nie żadna naklejka, którą bracia dla żartu przykleili w łazience, ale ja we własnej osobie. Mówi się trudno i działa się dalej.

Po serii skomplikowanych zabiegów kosmetycznych połączonych z wygibasami w wannie, zwykle przystępuję do ratowania tego, co się da produktami kolorowymi. Jedną z tajnych broni w nierównej walce z oznakami zmęczenia jest cielista kredka na linii wodnej.

Tutaj nie wygląda tak źle, bo malowałam pięć minut :D
Do niedawna znalezienie jasnego, beżowego bądź brzoskwiniowego odcienia, można było wręcz ze świecą szukać. Po wycofaniu się z rynku Schleckera i tym samym utracie do kosmetyków Basic, zniknęła szansa na niedrogiego cielaka. Jedyną drogeryjną marką, która taki produkt oferowała, był Max Factor. Ich produkt jest świetny, ale nie każdy ma ochotę od razu wyskakiwać z 30 zł. Na szczęście popyt na niedrogie jasne kredki doczekał się reakcji firm i w obecnej chwili możemy przyozdobić linię wodną kosmetykami z My Secret, Lovely, Catrice i Essence.

Kredka z My Secret nie była mi potrzebna do szczęścia, ale postanowiłam, że wypróbuję ją, gdy trafi się promocja. 40% obniżki piechotą nie chodzą, dlatego, gdy nadarzyła się okazja, ruszyłam na łowy.

Nad opakowaniem kredki nie ma co się rozwodzić - drewniany trzonek i plastikowa zatyczka. Kredka ma standardowy rozmiar, dlatego wchodzi do zwyczajnej temperówki.

Konsystencja tej kredki to sprawa bardzo ciekawa. Zupełnie inne wrażenie na jej temat mam, gdy mażę nią po dłoni, a całkowicie odmiennie patrzę na nią, gdy przychodzi do nałożenia na linię wodną. Gdy przesuwam nią po skórze, mam wrażenie że jest dość miękka i rysuje ładną linię. Kiedy jednak zabieram się do aplikacji na linię wodną, kredka mnie kłuje, jest zbyt twarda i maluje z prześwitami. Może wynika to ze specyfiki tych dwóch rożnych obszarów, ale różnica w używaniu ciągle jest dla mnie sporym zaskoczeniem.

Od lewej: Basic, Max Factor, Lovely, My Secret
Kredka miałaby niezłą pigmentację, gdyby kolor rozkładał się równomiernie. Tymczasem linia, która maluje, jest przerywana i kreska wygląda na nieumiejętnie nałożoną. Sam odcień jest bardzo udany, stoi w opozycji do brzoskwiniowego Max Factora, który niektórym może wydawać się zbyt różowy. Jasna, neutralnie beżowa My Secret może przypaść do gustu sporej części osób.

Na koniec zostawiłam sobie trwałość. Nie lubię stwierdzeń, że za kilka złotych nie ma co oczekiwać cudów, dlatego niechętnie przyznam, że w tym wypadku tak jest. My Secret nie jest specjalnie wytrzymała, właściwie po 3 godzinach nie ma już po niej śladu.

My Secret się nie popisało. Choć dużo dobrego czytałam o ich kredkach, to jednak spotkanie z cielistą jakoś nie zachęciło do dalszych eksperymentów. Kredka jest zbyt twarda do stosowania w okolice oczu. Zaraz po nałożeniu wygląda jak by była noszona już przez jakiś czas i zaczynała schodzić. Nie jest ponadto specjalnie trwała. Zakopię ją gdzieś w szufladzie i zapomnę. 


Skład: RICINUS COMMUNIS SEED OIL,  HYDROGENATED VEGETABLE OIL, COPERNICIA CERIFERA CERA, CANDELILLA CERA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CERA ALBA, HYDROGENATED PALM KERNEL GLYCERIDES (AND) HYDROGENATED PALM GLYCERIDES, MICA, ISOPROPYL MYRISTATE, PARAFFINUM LIQUIDUM, CERESIN, TALC, PVP/HEXADECENE COPOLYMER, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLPARABEN, BHT, (+/- CI 77499, CI 77492, CI 77491, CI 77288, CI 77891, CI 77007, CI 15850, CI 77510)

Cena: ok. 7,50 zł/1,14 g
Dostępność: Drogerie Natura
Ocena: 2,5/5

Viewing all articles
Browse latest Browse all 404