Moda na minerały zapanowała kilka lat temu. Mnie wtedy takiego typu produkty nie ruszały, wolałam kupić coś płynnego lub prasowanego. Do sypkich formuł nie miałam zaufania. Nie dałabym za nie funta kłaków. Że jeszcze niby kryć mają. Phi, co za bzdura. Jednak nie ma co gadać, jak się nie spróbowało.
Gdy Annabelle Minerals szturmem zawojowało blogi, doszłam do wniosku, że właściwie to czemu by się nie skusić. 8,50 zł za 3 próbki... Dobra, zobaczymy co to za cuda, niech stracę. Skusiłam się na 2 odcienie podkładów w dwóch różnych formułach oraz róż.
Wybrałam podkład w wersji matującej i kryjącej. Moja smalcowata cera nie byłaby chyba zachwycona, gdybym położyła na nią coś rozświetlającego. Zwłaszcza, jeżeli to rozświetlające jest z drobinami. Chyba bym się wściekła.
Po przetestowaniu dwóch formuł, doszłam do wniosku, że idealne dla mnie byłoby połączenie formuły matującej z kryjącą. Matująca kryje nieźle, matuje na około 4 godziny. Kryjąca daje prawie efekt Photoshopa, cera po jej użyciu wygląda tak idealnie, że aż sztucznie. Niestety buzia po jej użyciu zaczyna się świecić po 2 godzinach.
Po przetestowaniu dwóch formuł, doszłam do wniosku, że idealne dla mnie byłoby połączenie formuły matującej z kryjącą. Matująca kryje nieźle, matuje na około 4 godziny. Kryjąca daje prawie efekt Photoshopa, cera po jej użyciu wygląda tak idealnie, że aż sztucznie. Niestety buzia po jej użyciu zaczyna się świecić po 2 godzinach.
Gdy zamawiałam próbki, do wyboru było 9 odcieni, teraz jest ich 15. Dobrze, że paleta kolorów się powiększa, więcej osób znajdzie coś dla siebie. Kolory, które do mnie trafiły były w czasie, w którym je zamawiałam, najjaśniejszymi odcieniami. Natural Light wydawał się początkowo idealny - zbalansowany beż, jakiego długo szukałam. Na twarzy jednak wyszły z niego paskudne różowe nuty. Pomijając fakt, że Beige Light jest dla mnie za jasny, muszę mu zarzucić to, że z kolei dość mocno wybija na pomarańcz.
Róż w odcieniu Nude bardzo mnie zaskoczył. Zdecydowałam się na ten odcień, ponieważ na zdjęciach wyglądał na piękny róż. Tymczasem, po otworzeniu koperty, srodze się zdziwiłam. Wypadł z niej bowiem słoiczek z sinobrązoworóżowym czymś. Chwila, to chyba nie to! Jednak po rozprowadzeniu na skórze, bliżej niezidentyfikowany kolor pokazał swoją urodę. Dość chłodny, ale w miarę naturalny odcień różu wygląda znakomicie! I piszę to ja, która zawsze uważała, że jak róż, to tylko w ciepłej tonacji. Dodatkowym plusem jest fakt, że róż świetnie się trzyma. Cały dzień jest na buzi, nie znika tak szybko jak ulubiony Bell.
Zdecydowanym atutem tej marki jest cena jej produktów. Najmniejszą pojemność podkładu, czyli 4g, kupimy za 30 zł (10g - 50 zł). Uważam, że taka mała pojemność jest świetna dla osób, które nie są całkowicie przekonane do minerałów, a także dla tych zdecydowanych z mniejszym budżetem. Za 4g różu także zapłacimy 30 zł (co jest ceną standardową, jak na róż mineralny)
Teraz używam podkładu mineralnego z Lily Lolo, ale do Annabelle na pewno jeszcze wrócę, szczególnie, że w ofercie pojawiły się nowe odcienie, z których może uda mi coś dopasować.
![]() |
Góra: Natural Light Dół: Beige Light |
![]() |
Góra: Natural Light Dół: Beige Light |
![]() |
Góra: Natural Light Dół: Beige Light |
Róż w odcieniu Nude bardzo mnie zaskoczył. Zdecydowałam się na ten odcień, ponieważ na zdjęciach wyglądał na piękny róż. Tymczasem, po otworzeniu koperty, srodze się zdziwiłam. Wypadł z niej bowiem słoiczek z sinobrązoworóżowym czymś. Chwila, to chyba nie to! Jednak po rozprowadzeniu na skórze, bliżej niezidentyfikowany kolor pokazał swoją urodę. Dość chłodny, ale w miarę naturalny odcień różu wygląda znakomicie! I piszę to ja, która zawsze uważała, że jak róż, to tylko w ciepłej tonacji. Dodatkowym plusem jest fakt, że róż świetnie się trzyma. Cały dzień jest na buzi, nie znika tak szybko jak ulubiony Bell.
![]() |
Góra: Annabelle Minerals Nude Dół: Bell 2skin pocket 051 |
Teraz używam podkładu mineralnego z Lily Lolo, ale do Annabelle na pewno jeszcze wrócę, szczególnie, że w ofercie pojawiły się nowe odcienie, z których może uda mi coś dopasować.