Wydawać by się mogło, że produkty myjące, które nie zostają zbyt długo na naszej skórze, nie powinny zbyt długo zaprzątać nam myśli. Szampony, żele (pod prysznic i do twarzy) i mydła mają za zadanie oczyszczać i już. Tylko za dobrze by było, gdyby to faktycznie było takie proste. O tym, że wybór "czyścików" wcale nie jest taki łatwy, może świadczyć spora ilość recenzji każdego z tych typów produktów. Trudności w znalezieniu odpowiedniego kosmetyku rosną, gdy nasza skóra z jakiegoś powodu (albo i bez niego) się buntuje. Chuchamy na nią jak na jajko i przekopujemy drogeryjne półki w poszukiwaniu czegoś, co nie sprawi, że pewne partie ciała zapłoną żywym ogniem lub sypną śniegiem. O ile ze skórą ciała nie ma specjalnych problemów i zwykle wymagam tylko tego, żeby żel nie przesuszał jej nadmiernie, tak w przypadku skóry głowy sprawy mają się zgoła odmiennie. Sukcesem jest, jeżeli po szamponie nie drapię się jak oszalała i nie sypią mi się jakieś farfocle. Ostatnimi czasy udawało mi się znajdować szampony, które nie "denerwowały" skóry i były przez nią jakoś tolerowane, przynajmniej przez tę jedną butelkę. Podczas ostatniej małej wizyty w Niemczech postanowiłam zgarnąć z półki kosmetyk, który wydawał się być stworzony dla mnie.
Nie mam specjalnego doświadczenia w kwestii szamponów do wrażliwej skóry głowy, bo dotychczas miałam tylko dwa, a moje uczucia odnośnie nich są dość mieszane. Udało mi się trafić na całkowity bubel (Alterra Migdałowa), jaki i całkiem niezły, choć nie idealny szampon neutralny (Natura Siberica). Jak poradził sobie produkt modnej, wśród fanek kosmetyków bardziej naturalnych, marki Alverde?
Z uwagi na fakt, że jest to kolejny szampon tej marki na moim blogu, postanowiłam nie rozwodzić się nad jego opakowaniem i od razu przejść do rzeczy.
Konsystencja produktu nie odbiega w znaczący sposób od innych szamponów Alverde. Wersja z brzozą i szałwią ma konsystencję dość gęstą, żelową. Pieni się zaskakująco dobrze, jak zwykły to robić przeciętne, drogeryjne szampony. Całkiem przyjemnie pachnie - po aptecznym zapachu odbudowującego i nijakim aromacie odżywczego, lekko liściasty szampon dla wrażliwych wypada nieźle.
Kwestie techniczne mamy za sobą, więc czas na opis działania. Ta wersja świetnie oczyszcza włosy, po jego użyciu aż skrzypią. Obawiałam się, że tak silne właściwości myjące przełożą się na obiecywaną delikatność tego szamponu. I tak, i nie. Szampon nie podrażnia skóry głowy, ale też nie daje wrażenia delikatnego traktowania. Po produkcie z Natura Siberica miałam wrażenie, że skalp (tak, wiem, że niektórzy nie przepadają za tym słowem :D) jest złagodzony. Tymczasem po Alverde czuję wyłącznie czystość. Powiem szczerze, że trochę mnie to zbiło z tropu. Ciekawa jestem, jak ten kosmetyk zachowałby się u osób z jeszcze większymi problemami. Myślę, że mogłoby nie być aż tak różowo.
Szampon Alverde namącił mi trochę w głowie. Nie jest to zły produkt, ale mam poważne wątpliwości w kwestii jego działania na trudną skórę głowy. Za dobrze oczyszcza :D.
Kwestie techniczne mamy za sobą, więc czas na opis działania. Ta wersja świetnie oczyszcza włosy, po jego użyciu aż skrzypią. Obawiałam się, że tak silne właściwości myjące przełożą się na obiecywaną delikatność tego szamponu. I tak, i nie. Szampon nie podrażnia skóry głowy, ale też nie daje wrażenia delikatnego traktowania. Po produkcie z Natura Siberica miałam wrażenie, że skalp (tak, wiem, że niektórzy nie przepadają za tym słowem :D) jest złagodzony. Tymczasem po Alverde czuję wyłącznie czystość. Powiem szczerze, że trochę mnie to zbiło z tropu. Ciekawa jestem, jak ten kosmetyk zachowałby się u osób z jeszcze większymi problemami. Myślę, że mogłoby nie być aż tak różowo.
Szampon Alverde namącił mi trochę w głowie. Nie jest to zły produkt, ale mam poważne wątpliwości w kwestii jego działania na trudną skórę głowy. Za dobrze oczyszcza :D.
Skład: Aqua, Coco-Glucoside, Sodium Coco-Sulfate, Sodium Chloride, Sodium Lactate, Betaine, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Alcohol, Betula Alba Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Water, Sodium Phytate, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Parfum, Limonene, Linalool, Citral.
Cena: 1,95 euro/200 ml (ok. 12-16 zł)
Dostępność: Drogerie DM; Cytrynowa, Allegro
Ocena: 4/5