Mawiają, że "co się odwlecze to nie uciecze". Zawsze zadziwia mnie fakt, że wszelkie przysłowia i porzekadła tak często się sprawdzają. Fascynujące, prawda :D?
Gdy pierwszy raz, kilka lat temu, spotkałam się z marką Colour Alike, zaśliniłam się na widok ich lakierów. Choć kolory były niesamowicie kuszące, to jednak nie uległam ich czarowi. Z prostej przyczyny: można było je zamówić tylko przez internet. Nie lubię kupowania w sieci z prostej przyczyny, którą są koszty wysyłki. Zamawiać lakier i płacić za transport więcej niż on kosztuje? W życiu!
Po pewnym czasie odkryłam, że firma produkująca lakiery CA ma w swojej ofercie drugą, pielęgnacyjną markę. BarbraPro była dla mnie bardziej dostępna, bo mogłam ją zamówić w jednej z sieci aptek. Po przeanalizowaniu asortymentu wybrałam kilka produktów (tonik do paznokci, balsam do ust i odżywkę do paznokci). Wybór był trudny, zwłaszcza, że miałam ochotę na jeszcze jeden kosmetyk. Jednak zwyciężyło skąpstwo i zrezygnowałam z zakupu maleńkiego płynu micelarnego za kwotę ok. 12 zł. W takiej cenie mogłam nabyć dwa razy większy płyn Bourjois. Micelarny wytwór Barbry cały czas siedział mi w głowie. Gdy "ochota" nabrała mocy urzędowej i zdecydowałam się wyskoczyć z kilkunastu złotych na tego malucha, to okazało się, że apteka zrezygnowała ze sprzedaży tej marki. Cóż, często zdarza się tak, że gdy czegoś chcę to zmienia to formułę/zostaje wycofane/jest niedostępne.
Pewnie nie nabyłabym tego płynu, gdyby nie wigilijna promocja w sklepie Colorowo, który na gwiazdkę podarował swoim klientom 40% rabatu. Nooo, to ja rozumiem. Załadowałam koszyk różnymi pierdołami i przy tej okazji wpadł też ON, płyn micelarny.
Produkt znajduje się w niewielkiej, przezroczystej, zakręcanej butelce. Klapka byłaby lepsza, ale dramatu nie ma, z korkiem też da się żyć :). Dziurka, przez którą dozuje się produkt jest nieduża, przez co zmniejsza się ryzyko wylania połowy kosmetyku na wacik.
O konsystencji też nie ma się co rozpisywać. Woda to woda :D. Ta w tej butelce, jeżeli opakowanie spadnie, to trochę się s(w)pienia. Na szczęście płyn sam z siebie nie pieni się na twarzy. Nie pozostawia też na niej klejącej warstwy. Sprawia, że skóra jest odświeżona. Nie podrażnia cery. Zmywa naprawdę dobrze, świetnie sprawdza się do oczyszczania twarzy o poranku (w nocy moje alter ego chyba pracuje w kopalni). Radzi sobie z makijażem twarzy, nie ma problemów z usunięciem podkładu, pudru i różu.
![]() |
Kredki, eyeliner, ciemna szminka, tusz |
Trochę zawodzi w przypadku oczu - producent obiecuje usuwanie tuszy wodoodpornych, a płyn nie do końca daje sobie radę z maskarami tego rodzaju. Z niewodoodpornymi produktami dogaduje się bez większych problemów. Mam też małe zastrzeżenia odnośnie delikatności w przypadku oczu - początkowo trochę szczypał, w późniejszym okresie też kilka razy mi dopiekł.
![]() |
Wodoodporny tusz, tint |
Na koniec zostawiłam to, co mnie urzekło w tym produkcie: zapach. Do niedawna nie przepadałam za ogórkiem, a teraz pochłaniam to warzywo w ilościach hurtowych. Z uwagi na swoje uprzedzenia smakowe, nie byłam wcześniej fanką zapachu ogórka, a obecnie go uwielbiam. Ten płyn pachnie świeżymi ogórkami. Uwaga! Ten aromat pobudza apetyt, więc warto zmyć makijaż/oczyścić twarz przed kolacją/śniadaniem :D.
Marka BarbraPro stworzyła naprawdę dobry płyn micelarny. Z chęcią bym do niego wróciła, gdyby kosztował mniej lub w obecnej cenie była większa pojemność. Szkoda też, że kosmetyki Barbry i CA nie są bardziej dostępne (choć we Wrocławiu lakiery CA i tonik do paznokci Barbry można dostać w Mydlarni Wrocławskiej).
Skład: Aqua, Propylene Glycol, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Betaine, Cucumis Sativus Fruit Water, Cucumis Sativus Juice, Panthenol, Allantoin, Cetrimonium Bromide, Disodium EDTA.
Cena: ok. 14 zł/125 ml
Dostępność: colorowo.pl
Ocena: 4/5