Nie chcę zapeszać, ale jak na razie udaje mi się zrealizować plan miesiąca z polskimi kosmetykami. Pierwsza część kwietnia należała do pielęgnacji, ale w końcówce królować będzie kolorówka. Kilka dni temu zaprezentowałam wam naprawdę świetne błyszczyki Celia, a dzisiaj, żeby zakończyć weekend w dobrym humorze, napiszę kilka słów o kosmetyku, który choć nie rzuca się w oczy, bije o głowę droższego rywala (w postaci bazy Urban Decay). Czasem porównywanie drogiego kosmetyku z tanim jest jak zestawienie porsche z maluchem (blachara, blachara :D!). Tym razem ten za miliony monet okazał się maluchem, bo Hean to porsche (może trochę używane) w kategorii baz pod cienie.
Bazy pod cienie w słoiczkach są dość kłopotliwe w aplikacji, z uwagi na wielkość opakowania, w którym się znajdują. Hean nie zapakował produktu w takie maleństwa jak Artdeco i Paese, ale i tak korzystanie z tego o średnicy 3,5 cm może sprawiać problemy osobom z dłuższymi paznokciami. Zdecydowanie bardziej niż słoiczki wolę tubki. Plus dla Hean za zabezpieczenie opakowania sreberkiem - mamy pewność, że dostajemy produkt "niewietrzony" i niemacany,
Konsystencję bazy porównałabym do tej z Bell, z tą różnicą, że Bell jest bardziej gumowa. Hean przypomina trochę mus, ale właśnie taki lekko ciągnący. Trzeba włożyć trochę pracy w nakładanie tej bazy, należy ją dokładnie rozsmarować, inaczej nałożony makijaż nie będzie prezentował się zbyt estetycznie.
Hean ma delikatny liliowofioletowy kolor, ale po roztarciu na skórze jest prawie niewidoczna (można zaobserwować jedynie lekkie rozjaśnienie skóry). Jeżeli ktoś ma ciemne powieki i ceni w bazie korygowanie ich kolorytu, raczej nie będzie zachwycony tym kosmetykiem. Hean nie ma drobinek.
Dobra, koniec tego marudzenia, czas na konkrety, czyli działanie. Chociaż baza wydaje się niepozorna, działa właściwie bez zarzutu. Podbija kolor cieni (na zdjęciu w roli głównej cień z palety Zoeva Naturally Yours o nazwie Soft&Sexy) i przedłuża ich trwałość na powiekach (do 10 godzin, potem niestety makijaż się roluje). Lubię to!
Baza Hean to naprawdę udany kosmetyk, który daje gwarancję udanego makijażu oczu przez długie godziny. Szkoda, że produktów tej marki trzeba się trochę naszukać. Uważam jednak, że warto uzbroić się w cierpliwość (oraz butelkę z wodą, batonika i kanapkę) i wyruszyć na poszukiwanie bazy Hean :).
Cena: ok. 15 zł/14 g
Dostępność: sklep Hean, Drogerie Jasmin (np. Wrocław, Feniks), małe drogerie (Wrocław - Tanyo w Pasażu Zielińskiego, Drogeria Żaczek w Hali Kupców Perła)
Ocena: 4,5/5